sobota, 19 września 2015

Quem di diligunt, adolescens moritur

Gabriel Pawłowski
23 lata | trzeci z braci | student trzeciego roku polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego | mieszka z rodzicami w domku przy ulicy Skrzetuskiego, na osiedlu pomiędzy stacjami metra Wilanowska i Służew

Jako najmłodszy z braci nigdy nie miał łatwo - jak wiadomo rodzeństwo potrafi zamienić życie w piekło. Szczególnie, kiedy starsi bracia są chodzącymi ideałami, a najmłodszy ani nie ma ochoty na wielką karierę lekarską, ani nie wierzy w swoją świetlaną przyszłość prawnika. Gabryś wybrał inną drogę - taką, która znacznie bardziej odpowiadała jego osobowości. Zdecydował się na studia polonistyczne, cichą pracę wśród książek. Rodzice byli przeciwni, ale ostatecznie ulegli - przecież nie będą kłócić się z chorym synem, który może niedługo odejść z tego świata. Tyle tylko, że Gabryś wcale nie planował umierać - wygrał walkę z rakiem i poszedł na studia.
Najmłodszy Pawłowski nie rzuca się w oczy. Z jego szczęściem jest to zaleta. Zwykle wszystko wypada mu z rąk, progi i dziury pojawiają się znikąd, a ściany wyrastają jak grzyby po deszczu. To zaskakujące, że człowiek, który na co dzień jest przykładem zupełnego braku jakiejkolwiek koordynacji, może być całkiem dobrym rozgrywającym. W siatkówkę zaczął grać jeszcze w gimnazjum. Choroba przerwała jego rozwój w tej dziedzinie, ale wreszcie powrócił do niej w ramach rehabilitacji... Teraz trenuje w sekcji, ale nie należy do pierwszego składu.
Gabryś zwykle przemyka się po ulicach, po kampusie. Paula, przyjaciółka z dzieciństwa, twierdzi, że Gabriel to urodzony ninja lub szpieg, ponieważ nikt go nigdy nie widzi. Nawet kanar w metrze na centrum nigdy go nie kontroluje. Gabryś zwykle jest spokojny, a tylko od czasu rozpala się dziwnym ogniem, popada w stan wewnętrznego uniesienia. Tylko siatkówka i literatura potrafią go przenieść na ten wyższy poziom pojmowania świata. I wtedy dopiero widać, jak bardzo ten chłopak nie pasuje do szarego świata.


[Cześć, wszystkim! Zapraszam do Gabrysia.  Bracia i przyjaciółka do przejęcia. Nieśmiało się opublikowałam...
Wizerunek:  Vlad Blagorodnov]